Jak oczekiwania wpływają na nasze życie?

Oczekiwania towarzyszą nam od dziecka. Z jednej strony oczekiwania stawiane nam choćby przez rodziców czy nauczycieli, z drugiej jednak strony my tworzymy oczekiwania względem innych ludzi, przyszłości czy rezultatów naszych działań.

Oczekiwania w stosunku do dzieci.


Wielu rodziców zapewne powie, że nie stawia oczekiwań własnym dzieciom, ale czy jest tak w rzeczywistości? Czy podświadomie jako rodzic nie spodziewamy się, że nasze dziecko będzie towarzyskie i znajdzie przyjaciół, będzie się dobrze uczyć i uprawiać sporty czy też grać na jakimś instrumencie? A może po prostu oczekujemy, że będzie się nas słuchać i będzie po prostu grzecznym dzieckiem? 
Czy dziecko dorastając, nie stara się spełniać oczekiwań rodziców? Już małe dzieci bacznie obserwujemy i oczekujemy, że będą rozwijały się w takim samym tempie jak inne dzieci, gdy nagle coś się opóźnia lub przyjmuje inną formę, zaczynamy się martwić, że sprawy nie potoczyły się tak, jak się tego spodziewaliśmy. Każdy człowiek rozwija się w swoim tempie i na swój własny sposób. Gdy dziecko idzie do szkoły, zaczynają się oczekiwania od strony nauczycieli. Dziecko stawiane jest pod presją oceniania go, ze względu na postępy w nauce. Z pewnością nie jednej osobie zdarzyło się usłyszeć w szkole: „Jak możesz tego nie rozumieć?”, „Oczekiwałam, że bardziej się postarasz”, a nawet „Zawiodłem się na tobie”. 
Od nastolatków oczekuje się, że zdadzą egzaminy, wybiorą liceum czy też u starczych, iż wybiorą przyszłościowe studia. Co się dzieje, gdy dziecko nagle oznajmia, że nie chce iść do liceum, ale do zawodówki, ponieważ mechanika samochodowa interesuje go bardziej, bądź też, że chce zostać fryzjerką, a do tego wyższe wykształcenie nie jest potrzebne? Jako rodzic oczekujemy, że nasze dziecko dostanie się do dobrej szkoły średniej, bądź też postanowi w ogóle iść na studia. Gdy młody człowiek informuje, że na studia wcale nie planuje się wybierać, wywołuje to u wielu rodziców zawód, że dziecko mimo wszytko (bo oczywiście ma prawo) postanowiło pójść własną drogą, a przyszłość, jaką dla niego widzieliśmy, rozmyła się jak rysunek kredą na deszczu życiowych wyborów. 


         



Ale czy to wina dziecka? Oczywiście, że nie. Winą możemy co najwyżej obarczać samych siebie, gdyż mieliśmy oczekiwania względem całkiem odrębnego istnienia, które ma własne marzenia, plany i podejście do życia. Im bardziej oczekujemy, że dziecko będzie żyło, tak jak uważamy, że jest dla niego najlepiej, tym bardziej zawodzimy się, gdy wybiera inną drogę. Niestety wiele dzieci i nastolatków wybiera drogą spełniania oczekiwań swoich rodziców. Dlaczego tak się dzieje? Jako rodzic masz wielką moc wpływania na własne dziecko. Gdy dziecko zauważa, że jego zachowanie wywołało u ciebie zawód, następnym razem zrobi wszytko, aby to się nie powtórzyło, ale zarazem pęka coś w jego wnętrzu. Poczucie bezpieczeństwa, strach, obawa, że teraz będziesz je kochał już trochę mniej. Żadne dziecko nie chce się czuć w ten sposób. Nawet to, które sprzeciwia się woli własnych rodziców. 
Przez zawiedzione oczekiwania rodziców, dziecko może mieć problem z docenieniem własnej wyjątkowości, kreatywności i poczucia tego, kim naprawdę jest. Strach przez porażką rodzi bezczynność i brak wiary we własne możliwości.


W pewnym momencie, jako osoba dorosła, możesz się obudzić i zdać sobie sprawę, że twoje dotychczasowe wybory nie były w istocie twoimi własnymi, a jedynie spełnieniem oczekiwań rodziców. 

Jeśli będziesz żył tak, jak chcą tego inni, nigdy nie uda ci się żyć tak, jak sam tego chcesz. I nawet jeśli postarasz się jak najbardziej sprostać oczekiwaniom innych, nigdy w pełni ci się to nie uda, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto nie będzie zadowolony z tego, jak żyjesz. Szukanie akceptacji w ten sposób jest jednym wielkim błędnym kołem, z którego wyniesiesz jedynie cierpienie. 



Oczekiwania w stosunku do innych


Kiedyś przeczytałam, że zamiast oczekiwać pewnych zachowań od partnera i oceniać go za to, czy spełnia nasze oczekiwania, powinniśmy po prostu doceniać, że jest tu i teraz z nami, gdyż nic, nawet czyjaś miłość i przywiązanie nie jest nam gwarantowana. Wtedy właśnie zmieniło się moje spojrzenie na związek. Dużo łatwiej jest oczekiwać, że partner zawsze będzie przy nas, gdy go potrzebujemy, że będzie nas wspierał w naszych wyborach czy też zwyczajnie będzie dzielił z nami domowe obowiązku, bo przecież tak powinno być w związku. Prawdą jest, że twój partner robi to wszytko dla ciebie z własnego wyboru, a nie dlatego, że tak powinien postępować. 

Więc doceń każdą małą rzecz, jaką dla ciebie robi, każdą chwilę, w której cię wspiera i każde życzliwe słowo, które do ciebie mówi. 


Pewne aspekty związku można dogadać między dwojgiem ludzi, jak domowe obowiązki, ale obecność drugiej osoby jest nam dana w darze, nie możemy jej wymusić. 
Kolejnym aspektem jest oczekiwanie, że druga osoba, partner czy choćby przyjaciel będzie zachowywał się tak, jak się tego spodziewamy. Pamiętajmy, że każda osoba jest inna i to, co jest dla nas oczywiste, nie zawsze jest oczywiste dla kogoś innego. Dla przykładu: kiedy coś naprawiasz i masz w tym doświadczenie, wiesz, co należy zrobić i jakie narzędzie wykorzystać. Osoba stojąca obok może zaoferować swoją pomoc, co nie znaczy, że tak jak ty zna się na naprawach. Oczekiwanie, że poda ci narzędzie, którego właśnie w tym momencie potrzebujesz, jest jak domniemywanie, iż ta osoba potrafi czytać ci w myślach. Nawet jeśli poprosisz o narzędzie, może zdarzyć się, że otrzymasz niewłaściwe… nie jest to powód do pretensji, a jedynie do spokojnego wytłumaczenia, jak coś działa czy wygląda. 

Każdy z nas patrzy na życie w inny sposób. Mają na to wpływ doświadczenia życiowe, poglądy, emocje, decyzje podjęte w przeszłości. 




Nie oczekuj, że ktoś zrozumie twoją perspektywę, ponieważ nie przeszedł tego, co ty. Nie doświadczył tego samego, nie przeczytał tych samych książek, czy też nie poznał takich samych ludzi. Każdy jest osobnym i oryginalnym bytem, nie ma dwóch takich osób, które myślą w ten sam sposób czy mają identyczne poglądy na świat i życie. Bądź tolerancyjny i przede wszystkim otwarty na inny sposób widzenia świata. 



Oczekiwania w stosunku do przyszłości


Nie raz słyszałam, jak ludzie planowali, że do trzydziestki będą mieli partnera na stałe, dom i dziecko. I w planowaniu nie ma nic złego, ale jeśli oczekujemy, że właśnie tak się stanie i nie ma innej możliwości, możemy poczuć, że życie nam się zawaliło. Gdy oczekujemy, że dzięki naszej ciężkiej pracy dostaniemy awans, lub choćby zostaniemy docenieni, a nic takiego się nie dzieje, może to sprawić, że wzrośnie w nas ogromna niechęć i zawód, że sprawy nie potoczyły się po naszej myśli. 

Oczekując, że należy nam się więcej, nigdy nie docenimy tego, co mamy tu i teraz. Zawsze będziemy pragnąć tego, czego nie mamy. Nigdy nie będziemy usatysfakcjonowani. Ciężko być również szczęśliwym, kiedy jedyne co czujesz to niedosyt. Doceń zatem to, co masz, mimo że na pierwszy rzut oka może wydawać się to gwarantem, czymś, czego nie można ci odebrać, czego nie możesz stracić. 






Komentarze